czwartek, lutego 25, 2016

Krem do depilacji twarzy AVON - mój sposób na "wąsika" ;)

Krem do depilacji twarzy AVON - mój sposób na "wąsika" ;)

Hej! Hi! Hello! 



Dzisiaj trochę nietypowe powitanie ;-P, bo i post będzie nieco delikatniejszej natury. Dotyczy bowiem zbędnego owłosienia na twarzy u kobiet, a zwłaszcza tzw. "wąsika". Jest on zmorą głównie ciemnowłosych kobiet, u których jest dość wyraźnie widoczny, choć często i u blondynek mamy z nim do czynienia w postaci "meszku". Z pewnością w przypadku tych ostatnich będzie on mniej uciążliwy, gdyż zwyczajnie nie rzuca się w oczy. Na szczęście ja jako szatynka swój "wąsik" mogę raczej określić jako meszek, jednak źle się z nim czuję, jest trochę widoczny, zwłaszcza, gdy mam na twarzy makeup, dlatego systematycznie się go pozbywam. W przypadku mojej bardzo wrażliwej i alergicznej cery, która ma skłonność do podrażnienień, plastry z woskiem nie wchodzą w grę. Kiedyś jednak, przeglądając katalog AVONU odkryłam krem do depilacji twarzy "Idealna gładkość" z serii  Skin so Soft, który wydał się idealnym dla mnie rozwiązaniem. Pragnę Wam go dzisiaj nieco szerzej zaprezentować...



czwartek, lutego 11, 2016

Projekt INSTA NAILS - moje mani z instagrama - PART 3

Projekt INSTA NAILS - moje mani z instagrama - PART 3

Witajcie!



Przybywam dzisiaj do Was z kolejną, trzecią już odsłoną projektu INSTA NAILS. Oby tak dalej! ;-P  Tym razem przygotowałam 4 propozycje manicure zróżnicowane pod względem Waszych upodobań. Po liczbie lajków widzę, jakie mani cieszą się nieco większą popularnością, a inne trochę (choć niewiele- co bardzo mnie cieszy) mniejszą. Dlatego dwie propozycje to delikatne, stonowane manicure, a pozostałe dwie - zdecydowanie bardziej intensywne i kolorowe, dla fanów, którzy lubią, gdy coś dzieje się na ich paznokciach. Zatem dla każdego coś miłego :) Zapraszam do oglądania.




poniedziałek, lutego 01, 2016

W7 POWER PUFF - TEST GĄBEK DO MAKIJAŻU CZ. 2

W7 POWER PUFF - TEST GĄBEK DO MAKIJAŻU CZ. 2

Dzień dobry!



Gąbeczki do makijażu, odkąd pierwszy raz po nie sięgnęłam, zrewolucjonizowały mój makijaż. Uważam je za swoje odkrycie 2015 roku. Dzięki nim nakładanie podkładów palcami czy pędzlem, w moim przypadku, praktycznie stało się przeszłością. Moja pełna niedoskonałości cera, wymaga bowiem mocnego krycia, a jak zapewne wiecie, o naturalny makijaż wtedy bardzo trudno. Palcami czy przy użyciu pędzla, efekt maski osiągałam niestety zdecydowanie za często. Dopiero gąbeczki sprawiły, że moją cerę pokrywa ultracienka warstwa podkładu, bardzo dobrze stopiona ze skórą (dzięki wilgoci). Co dla mnie najistotniejsze, zachowuję maksimum krycia, przy minimalnej ilości podkładu. Sztuczna maska zdarza mi się teraz głównie wtedy, gdy mam bardzo przesuszoną skórę, bo na takiej każdy podkład wygląda, mówiąc najprościej fatalnie. 

Przedmiotem dzisiejszej recenzji będzie tym razem gąbeczka do makijażu brytyjskiej marki W7 o wdzięcznej nazwie "POWER PUFF". Jeśli ta fioletowa "gruszka" Was zaciekawiła zapraszam po więcej...

 

Copyright © 2016 Limited Edition ♥ , Blogger