czwartek, sierpnia 18, 2016

MAKEUP REVOLUTION / ADVANCED COMPLEXION EXPERT SOFT - TEST GĄBEK DO MAKIJAŻU CZ. 3

Dzień dobry!



Jako, że większość kobiet w obecnych czasach maluje się, a gąbeczki do makijażu zyskują coraz szersze grono wielbicielek, postanowiłam stworzyć dla Was kolejną recenzję jednej z nich. Poza tym wpisy o gąbeczkach cieszą się również największą popularnością na blogu, co było dla mnie dodatkową motywacją ;) Jest mi niezmiernie miło,  że cykl testowania gąbeczek tak przypadł Wam do gustu. Przejdźmy jednak do bohaterki dzisiejszego artykułu. Tym razem bowiem mój wybór padł na angielską (konkretnie londyńską) markę MAKEUP REVOLUTION i jej wyrób o pełnej nazwie ADVANCED COMPLEXION EXPERT w wersji SOFT (dostępna jest jeszcze opcja HARD, która ma czarny kolor). Ciekawi jak sprawdziła się w praktyce? 

 







KSZTAŁT, STRUKTURA I WŁAŚCIWOŚCI

Gąbeczka jak widać na zdjęciach ma kształt jajeczka z 1 ostrym wierzchołkiem i dwustronnie ściętą podstawą. Swoim kształtem i kolorem (bladożółty) może nieco przypominać słynną gąbkę od Real Techniques - Miracle Sponge, z tym, że ta ostatnia ma ścięty tylko jeden bok. Gąbka od MUR jest tak jak obiecuje producent miękka, a nawet moim skromnym zdaniem  nawet trochę za bardzo, co przekłada się na jej ogólne właściwości. Jej struktura jest zbita i gładka (przyjemna w dotyku). Tak jak wszystkie jej siostry innych marek po namoczeniu rośnie, niemal podwajając swój pierwotny rozmiar. Namoczenie w wodzie sprawia, że staje się jeszcze bardziej miękka i sprężysta. Po wyschnięciu te właściwości w niewielkim stopniu maleją. 





CZYSZCZENIE

To jest jej największa bolączka, która drażni mnie najbardziej. Dlaczego? Ponieważ gąbeczkę strasznie trudno doprać, a ja lubię kiedy moja jest czyściutka i wygląda jak nowa :P. Praktycznie od razu po pierwszym użyciu staje się wyraźnie zabrudzona (ciemne plamy, które na jasnym kolorze są jeszcze bardziej widoczne), a z każdym kolejnym-obszar ten się zwiększa i utrwala (pogłębia). Możecie zobaczyć to zjawisko na 2 poniższych zdjęciach, z tym,że jest to zabrudzenie z początkowej fazy użytkowania (kilka pierwszych użyć, kiedy robiłam zdjęcia). Teraz gąbeczka prezentuje się gorzej :P Myślę, iż fakt ten jest spowodowany dość wysokim stopniem jej miękkości, co sprawia, że gąbeczka "pije" podkład i zatrzymuje znaczną jego część wewnątrz. Inne gąbki , które do tej pory miałam ( DONEGAL i W7)  tak się nie zachowywały- zabrudzenia były powierzchowne i bardzo łatwo było je wyczyścić niemal do stanu idealnego. Wszystkie zabrudzenia schodziły bez problemu. Widać to było zwłaszcza podczas prania, kiedy to zwyczajnie ściekała brudna od pokładu, beżowa woda. Tutaj jest zupełnie inaczej- o brudnej wodzie nie ma mowy, choć czyszczę ją starannie, a bynajmniej jakieś niewielkie zabrudzenia wody zdarzają się bardzo rzadko. Morał z tego taki, że gąbeczka dopiera się tylko w niewielkim stopniu, a resztę zwyczajnie pochłania i co gorsza nie chce oddać! :(  Trzeba także uważać i być delikatnym podczas prania, bo jest mięciutka i łatwo ją uszkodzić, postępując z nią zbyt nachalnie (choć przyznaję, mnie się to zdarza, wiadomo z jakiego powodu :P). Podobnie jak jej poprzedniczki długo schnie- potrzebuje ok kilkunastu godzin - do całej doby, a czasem nawet dłużej.




UŻYTKOWANIE

Tradycyjne "NAMOCZ. ODCIŚNIJ. STEMPLUJ". Jeśli chodzi o wykonywanie nią makijażu- przyjemnie się z nią pracuje. Ostry czubek jest idealny do wszelkich wgłębień i zakamarków twarzy, nakładania korektora pod oczy czy punktowo na niedoskonałości. Z kolei ścięte boki są dla mnie nowością-także nadają się pod oczy. Odnoszę wrażenie, iż dzięki nim gąbeczka całą swoją (ściętą) powierzchnią lepiej przylega do twarzy niż tradycyjny kształt jajka, przez co krycie jest bardziej precyzyjne i mocniejsze. Warstwa podkładu jest równomierna i nie wymaga zbytnich poprawek, co w przypadku jej poprzedniczek nie było aż tak wyraźne.



CENA I DOSTĘPNOŚĆ

Jej koszt to ok. 30 zł, bez kosztów wysyłki, dostępna w większości drogerii internetowych.


OGÓLNA OCENA I PODSUMOWANIE

Gąbeczkę od MUR oceniam na 3,5/ 6 . Punkty odejmuję za specyficzną strukturę i miękkość, które uniemożliwiają skuteczne jej doczyszczenie. Zdaję sobie sprawę, że gąbeczki zwykle po jakimś czasie są lekko zabrudzone czy odbarwione, ale niech tak wyglądają po miesiącu czy nawet kilku stosowania, a nie po jednym użyciu! Moim zdaniem, gąbki od Donegal czy W7, choć tańsze, okazały się lepsze. Wobec tej miałam większe oczekiwania. Ogólnie gąbeczka średnio mnie zadowoliła. Nadal będę poszukiwała swojego ideału. W każdym razie nie jest też najgorsza. W końcu to uwielbiany przez Was MUR, więc warto ją przetestować, choćby przez osoby początkujące, które dopiero zaczynają swoją przygodę z gąbeczkami do makijażu.



Co sądzicie o gąbkach do makijażu? Używacie czy wolicie pędzle? Jakie są Wasze doświadczenia i opinie na ich temat? Jakie inne gąbeczki znacie i polecacie?


Jeśli macie pytania lub coś pominęłam - pytajcie. Odpowiem na każdy komentarz :)


Pozdrawiam, 

limited edition :*:*:*

10 komentarzy:

  1. Używam gąbeczek do makijażu :) używałam gąbeczkę BB i RT, jedną i drugą mogę polecić :) aktualnie jestem w trakcie testowania gąbeczki z Nanshy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie 3,które wymieniłaś mam w planach do przetestowania :D

      Usuń
  2. Mam i uzywam make up Ei z Ebilin z drogerii DM z niemiec. Zastanawiam sie czy ta z RT lepiej sie naklada makijaz poprzez skosne zakoncze.... Moim zdaniem najlepiej naklada sie podklad albo gabeczka albo pedzlem typu buffer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gąbkę od Ebelin też mam zamiar kiedyś wypróbować :P Ja uważam, że najlepszy i najbardziej naturalny efekt zapewnia jednak gąbeczka, bo pędzlem już jednak wychodzi maska.

      Usuń
  3. miałam podobną gąbeczkę z RT :) ja lubię beautyblender, nanshy i gosh - moje ulubione gąbeczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar wypróbować wszystkie te gąbeczki, o których piszesz :P

      Usuń
  4. Szkoda, że tak spija kosmetyki. Chętnie przeczytam pozostałe recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie bardzo szkoda, bo nie lubię tego w gąbeczkach. Zatem zapraszam do dalszej lektury :P

      Usuń
  5. Miałam fazę na gąbeczki, ale jakoś mi przeszło i wróciłam do tradycyjnych pędzli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś bardziej wolę gąbeczki, bo efekt jest naturalniejszy, a pędzlami często wychodzi maska ;)

      Usuń

Copyright © 2016 Limited Edition ♥ , Blogger