środa, sierpnia 19, 2015

KHADI - MOC ZAKLĘTA W OLEJKACH / Ajuwerdyjski olejek do twarzy i ciała z różą

Witajcie!



Upały przynajmniej na razie wycofały się,a mnie od razu wróciła wena do pisania. Wybaczcie, że tak długo to trwało, ale naprawdę ledwo je znosiłam...:/

Tym razem przygotowałam dla Was recenzję w 100 % naturalnego kosmetyku jakim jest....

AJUWERDYJSKI OLEJEK DO TWARZY I CIAŁA Z RÓŻĄ marki KHADI. Pewnie jeszcze nie raz przekonacie się, że jestem wielką fanką olejków w pielęgnacji i to zarówno twarzy jak i ciała. Już dawno zauważyłam bowiem, że moja wrażliwa i problematyczna skóra o wiele lepiej toleruje olejki niż balsamy. Tych ostatnich używam niewiele, a jeśli już to tylko brązujących. Naturalne olejki nie podrażniają mojej skóry, wręcz ją uspokajają, delikatnie, aczkolwiek skutecznie ją pielęgnują, a ona chłonie je jak gąbka i w zamian odwdzięcza się zdrowym wyglądem. 

Nazwa olejku może jest trochę myląca, bo choć faktycznie jest on z różą to jednak tworzy go mieszanina kilku różnych olejków. Według producenta nadaje się do wszystkich rodzajów skóry. Ja zdecydowałam się akurat na ten konkretny olejek (w ofercie jest kilka innych - m.in. z białą lilią, różowym lotosem, 10 ziół, przeciwzmarszczkowy czy z fiołkiem) ze względu na jego właściwości złuszczające i rozjaśniające. Olejek ma bowiem działać nawilżająco oraz złuszczająco. Przeznaczony jest dla skóry zaczerwienionej, z przebarwieniami i o nierównomiernym kolorycie, czyli takiej jak moja.




Dowód na to, że jest to produkt naprawdę godny nazwania go ECO? Spójrzcie zatem poniżej na skład i obietnice producenta:




Do tego dołączam jeszcze screen z analizy składu z bardzo fajnej stronki...



...oraz opis działania poszczególnych składników:


Brezylka sappan (Sappan wood) poprawia cerę, wykazuje właściwości złuszczające.
Manjistha poprawia krążenie, oczyszcza skórę, wykazuje właściwości tonizujące, antybakteryjne, ściągające.
 Czerwone drzewo sandałowe polecane na jasne blizny i przebarwienia. 
Kurkuma i Kasturi Manjal wpływają korzystnie na cerę. 
Płatki róży uwadniają i zmiękczają skórę.
 Szafran rozjaśnia cerę. 
Migdały, kiełki pszenicy i witamina E odżywiają skórę. 
Olej z nasion lnu czyni skórę miękką i zapobiega zmarszczkom. 
Geranium uwadnia suchą i dojrzałą skórę, uspokaja, działa antydepresyjnie. 
Palmarosa spłyca zmarszczki, wydziela przyjemny różany aromat. Łagodzi stany wyczerpania nerwowego, daje równowagę emocjonalną.



Przejdźmy teraz do konkretów, jak sprawował się olejek w praktyce :)

MOJA OPINIA

KONSYSTENCJA
Oczywiście oleista i klarowna :P A tak serio są olejki o nieco gęstszej konsystencji i tej rzadszej. Ten należy do 2 kategorii, jest raczej wodnity.
WYDAJNOŚĆ
Moim zdaniem przez to, że jest  dość rzadki jest też i mniej wydajny, niż ma to miejsce w przypadku gęstszych olejów.

ZAPACH
Różano-ziołowy. Jedyny aspekt tego kosmetyku, który nie przypadł mi do gustu. Nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach, perfumach, a nawet za jej smakiem np. w nadzieniach do pączków :P Nawet przy dłuższym stosowaniu nie mogę się do niego przyzwyczaić. Jest w dodatku bardzo intensywny, a oddychając jego oparami w trakcie aplikacji zaczyna mi się robić niedobrze. Jest na tyle mocny, że utrzymuje się w pomieszczeniu, w którym go nakładałam jeszcze przez wiele godzin. W moim przypadku nie zauważyłam jego działania relaksującego, odprężającego i antydepresyjnego, wręcz przeciwnie - zapach mnie drażni, nie podoba mi się i wywołuje u mnie raczej nieprzyjemne doznania ;)

KOLOR
Pomarańczowy



STOSOWANIE
Używam go regularnie, w nocy, przed pójściem spać. Po kilka kropel na daną część ciała (np. rękę, nogę, brzuch etc.). Pomijałam twarz, bo na nią nakładam inne olejki.

OPAKOWANIE
Plastikowa, przezroczysta buteleczka z czarną zakrętką i ceglastą etykietą. Jej pojemność wynosi aż 210 ml!!! Co doceniam, bo im więcej olejku mam tym lepiej :) Butelka jest poręczna i wygodna w użyciu, ze szczelnym zamknięciem.

EFEKTY
Olejek dobrze nawilża skórę, bardzo szybko się wchłania i moim zdaniem pozostawia na trochę cieniutką powłoczkę, coś na kształt filmu w kremach. Przy dłuższym stosowaniu widać jego właściwości złuszczające. Przebarwienia i zaczerwienia bledną, stają się mniej widoczne, a koloryt skóry wyrównany. Nie jest to jakiś spektakularny efekt, lecz delikatny i stopniowy, ale na pewno zauważalny. Rozjaśnianie jest dla mnie bardzo istotne, bo moja skóra jest pełna mankamentów i pozostałości po trądziku, które trzeba wybielić. Skóra po jego użyciu staje się wyjątkowo gładka, miękka i napięta, nabiera blasku i zdrowego kolorytu. Po prostu odżywa i widocznie poprawia się jej stan oraz barwa.
CENA I DOSTĘPNOŚĆ
W moim przypadku był to koszt rzędu 58 zł / 210 ml plus przesyłka. Można go nabyć w sklepach internetowych z ekologicznymi produktami. Ja swój kupiłam TU.



PLUSY
+ wygodne opakowanie
+ szczelne zamknięcie
+ dobrze nawilża
+ złuszcza i rozjaśnia skórę
+ spora pojemność
+ naturalne składniki
+ nie testowany na zwierzętach
+ idealny do masażu całego ciała

MINUSY
- intensywny różano-ziołowy zapach, który mnie osobiście przeszkadza
- średnia wydajność


PODSUMOWANIE
Z czystym sumieniem mogę polecić ten olejek. Posiada bardzo dobre właściwości, naturalne składniki, jest delikatny, szybko się wchłania i doskonale pielęgnuje skórę. Nadaje się dla skór problemowych, z mankamentami typu piegi, przebarwienia, zaczerwienia, plamki, blizny etc., bo dość dobrze radzi sobie z ich rozjaśnianiem. OGÓLNA OCENA to 4,5.Odjęłam połówkę za zapach :P


Pozdrawiam,
M. (LEB)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Limited Edition ♥ , Blogger