środa, września 28, 2016

Lustrzane tusze do rzęs, czyli o 3 nowościach marki DELIA

Dzień dobry!



Maskara to nieodłączny element makijażu większości z nas, bo niestety nie każda została obdarzona przez naturę gęstym wachlarzem rzęs. Z pomocą przychodzą nam zatem rozmaite tusze i to właśnie one "ubierają" nasze oczy,sprawiając, że zyskują ciemniejszą oprawę, a spojrzenie nabiera głębi. Ja osobiście nie wyobrażam sobie codziennego make upu`u bez maskary, ponieważ moje rzęsy choć są długie ( niestety to ich jedyny atut), to poza tym blade, cienkie i proste. 

Jak już pewnie zdążyliście się domyślić tym razem mowa będzie o pewnym uroczym trio tuszów do rzęs naszej rodzimej marki DELIA, z którą zaczęłam niedawno współpracę. Jej owocem była urocza różowa paczuszka, którą otrzymałam jakiś czas temu. Znalazłam w niej 3 piękne tusze w lustrzanych opakowaniach: ARGAN LASH (złoty), COLLAGEN LASH (czerwony) i KERATIN LASH (fioletowy). Jeśli jesteście ciekawi moich spostrzeżeń z testów zapraszam do dalszej lektury :)

 





O marce...

Na początek kilka słów o firmie. 
"Delia Cosmetics to rodzinna firma z polskim kapitałem, która nieprzerwanie od 1998 roku tworzy wyjątkowe i skuteczne kosmetyki. Połączenie ogromnej wiedzy, pasji i nowatorskich pomysłów z unikatowym recepturami, najlepszymi surowcami i innowacyjną technologią stanowi klucz do jej sukcesu. Dowodzą tego liczne, prestiżowe nagrody oraz miliony zadowolonych klientów na całym świecie. To dla nich Delia Cosmetics realizuje Strategię Piękna."



DELIA W LICZBACH

  • 17 lat doświadczenia
  • 5 nowoczesnych laboratoriów
  • 62 kraje
  • 5000 sklepów w całej Polsce
  • 30 nagród 
Źrodło: http://www.delia.pl/pl/o-delii 


Więcej informacji o produktach marki znajdziecie TUTAJ ,a zakupu dokonać możecie bezpośrednio ze sklepu on-line: KLIK.



Od producenta...

 Oto jak producent opisuje tusze:

ARGAN LASH VOLUME & LENGHT - maskara pogrubiająca i zwiększająca objętość;

  • przywraca rzęsom witalność, dzięki dodatkowi drogocennego olejku arganowego
  • dzięki asymetrycznej szczoteczce z włosia nadaje rzęsom zniewalającą długość i objętość
  • zapewnia intensywną, głęboką czerń
  • nie skleja rzęs
  • bezpieczny dla osób noszących szkła kontaktowe
Źródło: http://www.delia.pl/pl/produkty/makijaz/ad/oczy,33/argan-lash-ideal-volume-length-maskara-pogrubiajaca-i-zwiekszajaca-objetosc,452


COLLAGEN LASH SUPER CURL UP - maskara podkręcająca


  • przywraca rzęsom sprężystość, dzięki dodatkowi kolagenu
  • dzięki specjalnie wyprofilowanej silikonowej szczoteczce perfekcyjnie unosi i podkręca rzęsy
  • zapewnia intensywną, głęboką czerń
  • nie skleja rzęs
  • bezpieczny dla osób noszących szkła kontaktowe
 Źródło: http://www.delia.pl/pl/produkty/makijaz/ad/oczy,33/collagen-lash-super-curl-up-maskara-podkrecajaca-rzesy,454



KERATIN LASH MAXI VOLUME - maskara nadająca maksymalną objętość

  • przywraca rzęsom energię, dzięki dodatkowi keratyny
  • dzięki specjalnie zaprojektowanej silikonowej szczoteczce nadaje rzęsom maksymalną objętość
  • zapewnia intensywną, głęboką czerń
  • nie skleja rzęs
  • bezpieczny dla osób noszących szkła kontaktowe
Źródło:  http://www.delia.pl/pl/produkty/makijaz/ad/oczy,33/keratin-lash-maxi-volume-maskara-nadajaca-maksymalna-objetosc,453

Blogerskim okiem... 

Pora  na moje spostrzeżenia z przeszło 3 tygodni testów. Jednak zanim przejdę do omawiania poszczególnych maskar, chciałabym podzielić się moimi odczuciami na temat formy samej przesyłki. Po pierwsze, paczuszka była dla mnie miłą niespodzianką. Kompletnie się jej nie spodziewałam, a więc element zaskoczenia jak najbardziej jest na plus. Przybyła do mnie za pośrednictwem kuriera, co również uważam za dobre rozwiązanie, ponieważ Poczcie średnio ufam :P Kolejna kwestia to wygląd zewnętrzny przesyłki, a więc absolutnie urocze pudrowo-różowe pudełeczko, przewiązane wstążką w drobne kropeczki. Aż szkoda, było je rozpakowywać! Delia ślicznie pakuje swoje prezenty i dba o najdrobniejsze detale. Tak trzymać! :) A w środku... o tym już za chwilę ;)




ARGAN LASH (złota) - w założeniu maskara pogrubiająca i zwiększająca objętość. Nie mogę się jednak z tym zgodzić, ponieważ w moim odczuciu zapewnia bardzo subtelny, wręcz naturalny efekt. Tylko delikatnie podkreśla rzęsy. Nie ma tu zatem mowy o spektakularnej objętości czy pogrubieniu. To tusz raczej dedykowany posiadaczkom naturalnie gęstych rzęs. Moje po jej użyciu były ładnie rozdzielone, ale tylko bardzo delikatnie podkreślone. Zyskały też nieco ciemniejszy odcień niż naturalnie. Maskara posiada tradycyjną szczoteczkę z włosia, z tym, że w tym przypadku włoski umieszczone są asymetrycznie tylko z jednej strony. Tusz posiada lekką konsystencję i całkiem przyjemnie pachnie. Ma w składzie olejek arganowy, więc dodatkowo pielęgnuje rzęsy. Szybko wysycha, nie kruszy się ani nie osypuje w ciągu dnia. Może zdarzyć się jakieś odbicie na skórze pod oczami,ale bardzo sporadycznie. Design tuszu jest piękny- jestem zachwycona lustrzanym opakowaniem w 3 kolorach. Złote wygląda najbardziej elegancko i "bogato". Maskara zdecydowanie na dzień do lekkiego makijażu. Polecam osobom, które preferują tzw. natural look i nie przepadają za mocno wytuszowanymi rzęsami.




COLLAGEN  LASH (czerwona) - maskara podkręcająca. Na moich prostych jak druty rzęsach efekt podkręcenia jest raczej średni, aczkolwiek nie można jej zarzucić, że nie podkręca w ogóle,bo byłoby to nieprawdą. Widać, że rzęsy są lekko uniesione i wywinięte ku górze. Ten tusz zdecydowanie lepiej je podkreśla niż wersja gold z olejkiem arganowym. Pierwsza warstwa ładnie rozdziela i rozczesuje włoski, delikatnie też pogrubia i nadaje ładny czarny kolor, ale nie przerysowany i intensywny, lecz prezentujący się naprawdę naturalnie. Nie jest to więc typowa głęboka czerń, jaką mamy w niektórych tuszach. Warto również dodać, że można nią stopniować efekt jaki chcemy uzyskać, dodając kolejne warstwy. Trzeba jednak wtedy uważać i dokładnie rozczesywać poszczególne włoski, bo może je lekko sklejać, ale za to rezultat jest bardziej wyrazisty. Maskara podobnie jak jej złota koleżanka, posiada lekką konsystencję, która przyjemnie i delikatnie pachnie. Często tusze po prostu śmierdzą, a w tym wypadku mamy miłe zaskoczenie :) Zawiera kolagen, co sprawia, ze rzęsy są sprężyste. Posiada silikonową szczoteczkę, która w przekroju wygląda tak, jakby jej włoski układały się w kuleczki. Ciężko mi to opisać, więc na zdjęciu możecie zobaczyć o co mi chodzi :P Jestem fanką szczoteczek silikonowych, bo takie sprawdzają się najlepiej do moich rzęs, dlatego ta forma przypadła mi do gustu. Opakowanie tym razem to czerwona lustrzanka o pojemności 12 ml, więc to dosyć sporo jak na tusz. Nadaje się zarówno do makijażu dziennego jak i wieczorowego. Dodając kolejne warstwy (najlepiej max.1-2) można uzyskać naprawdę ciekawy efekt.



KERATIN LASH (fioletowa)  - maskara nadająca maksymalną objętość. Słowo "maksymalna" jest tu trochę przesadzone, jednak trzeba przyznać, że ten tusz zapewnia najlepszy efekt spośród wszystkich trzech.  Jest on najbardziej wyrazisty i zauważalny - ładnie podkręca, wydłuża, pogrubia i modeluje. Mam wrażenie, że odcień czerni jest tu też bardziej intensywny niż w pozostałych. Tusz jest trwały, nie osypuje się, nie kruszy ani nie odbija. Tak jak poprzedniczki szybko zasycha, ma lekką konsystencję oraz przyjemny zapach. Zawiera keratynę. Maskara została wyposażona w silikonową szczoteczkę, której włoski rozszerzają się ku górze. Dobrze się z nią pracuje, bo łatwo rozczesuje i rozdziela włoski. Opakowanie to tym razem fioletowa lustrzanka, która prezentuje się naprawdę ciekawie. Polecam do makijażu dziennego oraz wieczorowego, bo jest to maskara uniwersalna.




Teraz przyszedł czas na małe zadanie z ulotki Delii (na poniższym zdjęciu). Wystarczy dopasować maskarę do hasła i wybrać swojego faworyta, a więc zaczynamy!


1. Szczoteczka pozwala uzyskać efekt teatralnie podkręconych rzęs - stawiam, że chodzi o COLLAGEN LASH Super Curl-up
2. Rzęsy są maksymalnie pogrubione i wymodelowane - myślę, iz to hasło dotyczy KERATIN LASH Maxi Volume
3. Maskara pozwala uzyskać efekt  kociego oka - hmmm, czyżby ARGAN LASH??? ;)

Nie do końca zgadzam się z tymi stwierdzeniami, dlatego dopasowania dokonałam biorąc pod uwagę głównie nazwy tuszów ;)
Moim faworytem jest .....KERATIN LASH oraz na drugim miejscu COLLAGEN LASH, czyli panie fioletowa i czerwona, z racji, że można nimi uzyskać nieco bardziej wyrazisty rezultat niż wersją złotą :)


PODSUMOWANIE

Trzy nowości od Delii, trzy różne efekty, lecz wspólny mianownik- naturalny look. Tymi tuszami nie zrobimy sobie krzywdy. Śmiało mogą po nie sięgać niedoświadczone w makijażu nastolatki, jak i bardziej zaprawione w boju amatorki delikatnego podkreślania rzęs. Są łagodne dla oczu, mają lekką formułę i całkiem ładnie pachną! Ponadto, stanowią istną gratkę dla każdej makijażowej sroki, która kocha piękne opakowania. Kolorowe i z super modnym efektem lustra całkowicie mnie urzekły - zakochałam się w nich od pierwszego spojrzenia! Zdobią nie tylko nasze oczy, ale i kosmetyczki czy toaletki. Delia podąża za światowymi trendami, stawiając przy tym na naturalność.



Znacie markę Delia? Co sądzicie o jej nowościach? Któraś z Was również je testowała? Jakie macie wrażenia? Jakie inne produkty tej marki polecacie?


Ściskam i czekam na Wasze komentarze :)
limited edition :*

10 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tej fioletowej:) Nigdy nie miałam tuszu z tej firmy:) Super post:) Zwięzły i na temat;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bejbe! No z tą zwięzłścią to przesadziłaś, bo wyszedł mi tasiemiec jak zwykle hehe :P Muszę pisać mniej obszerne posty,serio.

      Usuń
  2. Jesteś kolejną osobą, która pisze o tych tuszach! Mnie najbardziej ciekawi wersja czerwona - nigdy nie miałam takiej szczoteczki do tuszowania rzęs! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczoteczka faktycznie "fikuśna, a z tuszem naprawdę fajnie się pracuje, efekt też jest w porządku. Piszę jako kolejna, bo sporo blogerek otrzymało te maskary od marki do testowania właśnie :)

      Usuń
  3. Tuszów tej firmy nigdy nie miałam, ale z chęcia bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem zachęcam do wypróbowania, zwłaszcza fiolietowego i czerwonego :)

      Usuń
  4. Też nie jestem obdarzona gęstym wachlarzem rzęs, dlatego dobry tusz to podstawa mojego makijażu;).
    Ta fioletowa wersja byłaby dla mnie idealna:). Poza tym uwielbiam silikonowe szczoteczki <3.
    PS.1. Po raz kolejny doceniam Twoją szczerość w recenzowaniu kosmetyków, zwłaszcza tych otrzymanych w efekcie współpracy z marką.
    PS.2. Ostatnie zdjęcie ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi kochana :) Dziękuję za obszerny i merytoryczny komentarz :* Cieszę się, że zdjęcie przypadło Ci do gustu :)

      Usuń

Copyright © 2016 Limited Edition ♥ , Blogger